wczasy, wakacje, urlop
24 lipca 2013r.
GARDNA WIELKA to niegdysiejszy gród kasztelański, leżący 4 km na zachód od Smołdzina. Gardna szybko straciła prawa miejskie, choć przez długie lata była siedzibą jedynej w okolicy parafii. Obecnie miejscowość składa się z dwóch połączonych ze sobą wiosek: Gardny Wielkiej i Gardny Małej. Znajduje się tu zabytkowy gotycki kościół z 1282 roku, przebudowany w roku 1842. Do roku 1845 odprawiano tu msze św. w języku kaszubskim. Wystrój kościoła zmienił się po ostatniej wojnie. Warto zajrzeć do środka świątyni, bowiem można tu obejrzeć jedyny w swoim rodzaju ołtarz z ekspresjonistycznym obrazem, powstałym w 1933 roku. Z ciemności wyłania się wielki krzyż z postacią umierającego Chrystusa. Na przykościelnym placu - na dawnym, zamkniętym jeszcze w XIX wieku cmentarzu, znajdują się zabytkowe płyty nagrobkowe z zatartymi napisami, datowane na XVI wiek, oraz pozostałość pomnika poległych w czasie I wojny światowej - obecnie kapliczka Matki Boskiej. Przy stojącej obok kościoła plebanii rośnie wiekowy cis. W Gardnie nie ma zabytków architektonicznych, bowiem wieś poszła z dymem w 1912 roku i zachowało się tylko kilka starych chat. Nad jez. Gardno warto zobaczyć wielki głaz, zwany Diabelskim Kamieniem. Doskonałym miejscem widokowym na jezioro Gardno jest stylowy taras na tyłach hotelu Delfin. W nieodległym Retowie w sezonie funkcjonuje pole kempingowe. CZYSTA, leżąca przy drodze z Gardny do Słupska i Ustki, to dawna wieś folwarczna, należąca niegdyś do Bandemerów i Aminów. Tutejszy dwór zniszczono w 1945 roku i dziś, zdawać by się mogło, nie ma tu niczego interesującego. Nic podobnego. W głębi Czystej zachowała się oryginalna drewniana zabudowa z XIX stulecia i rozpoczęto tu tworzenie skansenu wsi słowińskiej, prezentującego Słowińców - rolników (Kluki to skansen wsi rybackiej). Rozpoczęto już prace nad odbudową domu kowala i dawną kuźnią. W przyszłości ma tu stanąć także wiatrak holender, szachulcowy kościół i dwór. SMOŁDZIŃSKI LAS jest pierwszą i jedyną większą miejscowością leżącą na północ od Smołdzina, przy trasie do Kluk. Podobnie jak wszystkie okoliczne wsie, Smołdziński Las założono jako folwark Smołdzina w końcu XVIII wieku. Od kilku lat, dzięki rozwojowi bazy noclegowej (kwatery prywatne i ośrodki wczasowe), Smołdziński Las stał się prawdziwym centrum turystycznym Słowińskiego Parku Narodowego. Do CZOŁPINA można dojechać, _ skręcając w prawo w osadzie Smołdziński Las, w drodze powrotnej do Smołdzina. Latarnia Czołpino usytuowana jest na najwyższym wydmowym wzniesieniu w rejonie Słowińskiego Parku Narodowego - Czołpińskiej Górze (56 m n.p.m). Samochód można zostawić na parkingu w Czołpinie i dalej udać się znakowanym szla- Wydmy pod Czotpinem kiem turystycznym. Z parkingu tego dojść można także nad morze przez szeroki i trudny do pokonania pas wydm oraz do oddanej do użytku w roku 1998 platformy widokowej na dawnym terenie wojskowym (na zachód od latarni). KLUKI, nieduża wieś rybacka, znajdują się na północ od Smołdzina (ok. 13 km). Niegdyś składałą się z kilku części, zwanych od nazw sąsiednich wsi Klukami Smotdzińskimi, Klukami Żelaznymi i Klukami Ciemińskimi. Przed wojną było tu podobno ponad 200 domów. Choć te wszystkie osady założono w XVIII wieku (po obniżeniu poziomu jez. Łebsko), osiedlili się tu gtównie Kaszubi z okolic Smołdzina i Główczyc. Ludność ta do początku XX wieku zachowała swój język i zwyczaje, a postępy germanizacji przyniosło dopiero upowszechnienie szkolnictwa powszechnego. Najbardziej znanym słowińskim patentem są„klumpy" - drewniane buty przywiązywane rzemieniami do końskich kopyt. Dzięki nim koniom łatwiej było się poruszać po otaczających Kluki mokradłach i wydmach. Po wojnie Słowińców próbowano repolonizować, choć przodkowie tych rybaków ostatnio pod władzą polskich książąt byli na przełomie XIII i XIV wieku. W ministerialnych gabinetach rozmyślano nawet nad utworzeniem tu „żywego skansenu polskości". Jednak „ludowe" kadry, realizujące program „wyjazdów" ludności niemieckiej, nie wnikając w złożone problemy etniczne, dzieliły Słowińców na Niemców i Polaków. Wielką rolę w pierwszych polskich latach Kluk odegrał nauczyciel Feliks Rogaczewski. Dzięki znajomości języka niemieckiego i części kaszubskiego słownictwa (pochodził z Kociewia), znanego także rybakom z Kluk, udało mu się zaskarbić życzliwość Słowińców. Dziś w Klukach mieszkają tylko dwie autochtoniczne rodziny - inni wyjechali do Niemiec.
wczasy, kaszuby, nad morzem, Ustka, Park Narodowy, kaszuby, Wycieczki, Zabytki, Spacery, wypoczynek, pomorze, turystyka